Może rzeczywiście te drzewa ciągle mnie prześladują, ale w Gliwicach tak to już jest: to jedno z najbardziej zadrzewionych miast w Polsce (jesli chodzi o centrum). Poza tym na tym zdjęciu chyba aż tak nie przeszkadzają - tworzą jakąś załonę, za którą kryje się fascynujący, błyszczący świat, który jest jakby poza zasięgiem widza. Tak to odczytuję.
Maybe the trees are always in conflict with the main theme of my pictures but there is the problem in Gliwice - it is one of towns with great number of trees in city. Trees are everywhere but in this case the trees play another role: they are some kind of curtain covering the bright mystery, untouchable to the spectator.
Mało znam Gliwice,zawsze bywałam w nich jedynie przejazdem albo w jakimś celu konkretnym,ale ładnie wyglądają nocą... tylko znów Cię te drzewa prześladują;)tylko,że pewnie jakby ich nie było,to w dzień z kolei widok już nie byłby taki miły dla oka... Pozdrawiam Alicja PS.Kiedy odpowiadasz na czyjeś komentarze,należy kliknąć w "reply",bo inaczej nie nikt nie dowie się,że odpowiedź zaistniała,dziś jedynie przypadkiem je zauważyłam.